wtorek, 18 sierpnia 2015

Czy seriale na podstawie filmów mogą odnieść sukces?

W ostatnim czasie można zaobserwować pewne zjawisko, które co prawda nie jest nowe, ale w ostatnio znacząco przybiera na sile. Jest to dość wyraźny trend, który może wprowadzić duże zmiany do telewizji. Dokładniej rzecz ujmując o adaptacjach filmów na potrzeby małego ekranu.
Nie od dziś wiadomo, że dobry pomysł na serial jest na wagę złota i jest dużą częścią sukcesu (wykorzystanie potencjału tego pomysłu to już zgoła inny temat), ale jak napisałem zauważyć można, że telewizja ostatnio cierpi na brak nowych i świeżych seriali i serwuje nam właściwie to samo podane w trochę innej formie. Ale twórcy zamiast się wysilić idą na łatwiznę i sięgają po tytuły, które pojawiły się wcześniej na wielkim ekranie. 
Popularności niektórych produkcji zaprzeczyć nie można i trudno się dziwić ludziom w telewizji, że idąc po najmniejszej linii oporu chcą zarobić bazując na znanej franczyzie. 
W tamtym sezonie nie było to aż tak wyraźne. Mieliśmy co prawda próbę CBS przeniesienia na mały ekran Beverly Hills Cop popularnej serii z Eddiem Murphym, ale pilot nie spodobał się włodarzom stacji i nie zamówili serialu na sezon (co okazało się niemałym zaskoczeniem). W tym sezonie jednak tych tytułów jest na tyle dużo, że może mieć to wpływ na późniejsze plany poszczególnych stacji jeżeli seriale odniosą sukces.


Od CBS dostaniemy Limitless i co ważne nie jest to reboot tylko rozszerzenie świata, a w samym serialu ma pojawić się gościnnie Bradley Cooper, który powtórzy swoją rolę z filmu.
Kolejnym tytułem tej stacji jest Rush Hour znany u nas jako Godziny Szczytu z Jackie Chanem i Chrisem Tuckerem w rolach nietypowej pary gliniarzy, którzy współpracowali ze sobą w trzech odsłonach filmu. W serialu wystąpią Henry Ian Cusick oraz Page Kennedy i bardzo zastanawia mnie to czy będą w stanie tak dobrze zaprezentować na małym ekranie jak Chan i Tucker robili to w kinie.

FOX przygotował kontynuację kinowego hitu Minority Report z 2002 roku, za który odpowiadał Stevena Spielberga, a w roli głównej wystąpił Tom Cruise. W serialu poznamy dalsze losy jednego z jasnowidzów, który łączy siły z panią detektyw by zapobiegać zbrodniom, które pojawiają się w jego wizjach.

Od STARZ dostaniemy Ash vs Evil, które pokaże jak bohater serii kultowych horrorów Evil Dead Asha, który po trzydziestu latach znów musi stawić czoła wszelkiemu Złu... przez duże "z".
Jeżeli już o horrorach mowa to warto wspomnieć o szykowanej dla A&E produkcji po zatytułowanej Damien, który ukaże dalsze losy dorosłego już Antychrysta bohatera serii Omen.
Pojawiła się również informacja, że serial na podstawie serii Friday the 13th (Piątek 13-ego) ukazującej losy maniakalnego mordercy Jasona Voorheesa trafił do The CW.
Na MTV emitowany jest obecnie Scream oparty na filmach Wesa Cravena.

W produkcji jest Westworld oparte na klasyku sci-fi Michaela Crichtona, które zadebiutuje na antenie HBO w przyszłym roku. Niedawno ogłoszono również zamówienie przez USA Network pilota serialu Shooter opartego bardziej na filmie z Markiem Wahlbergiem niż książkowym pierwowzorze autorstwa Stephena Huntera.  W planach są również Fatal Attraction, czyli pamiętne Fatalne Zauroczenie z Michaelem Douglasem i Glenn Close w rolach głównych czy klasyk To Live And Die In L.A. Przykładów można mnożyć, bo co jakiś czas pojawiają się informacje o nowych produkcjach. Wszystko oczywiście zależy od tego czy serial odniesie sukces czy nie. Jeżeli tak to zapewne możemy się spodziewać wielu nowych tytułów adaptowanych na potrzeby telewizji. Zasadnicze jednak pytanie czy przeniesienie filmu na mały ekran rzeczywiście może odnieść sukces?
Za jakiś czas okaże się jak przyjęły się wyżej wymienione seriale. A jak było wcześniej?

czwartek, 13 sierpnia 2015

Doctor Who - nowy trailer 9. serii

Dziewiąta seria Doctor Who startuje 19 września, a tymczasem BBC opublikowało nowy trailer zapowiadający powrót Władcy Czasu, w którego ponownie wcieli się Peter Capaldi oraz jego towarzyszki Clary Oswald (Jenna Coleman).
Widzimy tutaj sceny z poprzedniej zapowiedzi, ale również takie których wcześniej nie pokazywano.
Mamy starych znajomych jak Dalekowie i Zygoni, ale również nowe spojrzenie na przeciwników, z którymi Doktor stanie twarzą w twarz po raz pierwszy. 
Jeszcze nieco ponad miesiąc... szybko zleci.

Więcej o serialu:

niedziela, 2 sierpnia 2015

Geek wychodzi z szafy

Określenia "geek" i "nerd" choć obecnie używa się ich zamiennie, jako synonimy nie są wymysłem XXI wieku, a można rzec nawet że ich pierwotne określenia używane były już wiek temu.
Słowo "geek" na początku XX wieku używane było do określenia cyrkowych i festynowych kuglarzy, którzy zazwyczaj przedstawiali dość obrzydliwe atrakcje jak na przykład jedzenie żywych insektów. 
W latach 50. XX wieku kojarzone było z osobą nieprzystosowaną społecznie, która poświęcała się nauce i zdobywaniu wiedzy, co w latach 80. zbiegło się z boomem komputerowym i określenie miało negatywny wydźwięk. W tedy też do powszechnego użytku weszło określenie "nerd" spopularyzowane przez serial telewizyjny Happy Days, a które pojawiło się w latach 50. pierwotnie jako określenie stworzeń w książce doktora Seussa w utworze If I Ran the Zoo. Powszechne staje się w latach 70. a jedna z teorii mówi, że popularność swoją zawdzięcza swojemu pochodzeniu, czyli wymawianiu słowa "drunk" od tyłu, co daje nam "knurd" - co podobno było określeniem na osoby, które wolały się uczyć niż iść na imprezę.

I choć dziś nie posiadają tego negatywnego wydźwięku jak jeszcze dekadę temu długa była do tego droga.
Z geeków wyśmiewano się bardzo często i nie rzadko robiono to za pośrednictwem mediów takich jak kino i telewizja. Za przykład można brać choćby serię Revenge of the Nerds znany u nas jako Zemsta frajerów, gdzie już samo tłumaczenie tytułu ma obraźliwy charakter. Można przypomnieć również występ sztampowego geeka w trzeciej części Koszmaru z ulicy wiązów, gdzie sympatyczny, ale mało atrakcyjny okularnik wciela się w postać postaci czarodzieja z popularnego w tedy Dungeon&Dragons - gry fabularnej, medium kojarzonego z każdym geekiem. Gra ta pojawia się w jednym z odcinków Community czy The Big Bang Theory i choć wskazane seriale to komedie i przedstawiają to zjawisko przez pryzmat satyry to udowadnia i utwierdza stereotyp jaki ucementował się w popkulturze.

Geek i nerd nie miał łatwego życia. Jeszcze praktycznie do końca lat 90. XX wieku, żył na marginesie społecznym w niewielkiej enklawie wraz z kilkoma sobie podobnymi. I choć dzięki takim produkcjom jak Star Wars czy Star Trek miał swoją pasję i mógł dzielić się nią z innymi to przez większość był wyszydzany. Dopiero w XXI wieku mógł bez wstydu się ujawnić i z dumą stwierdzić, że jest geekiem. 

Co ciekawsze nadchodzące nowe seriale cz.2

W drugiej części chciałbym przedstawić kilka tytułów, które zapowiadają się naprawdę ciekawie, które zwróciły moją uwagę i nie ukrywam pokrywam w nich sporą nadzieję.
Część pierwszą można znaleźć TUTAJ.

Przypominam, że nie ma tutaj podziału na kablówki czy stacje ogólnodostępne, produkcje amerykańskie czy inne są wrzucane do jednego worka. Nie ma wartościowania, bo to nie ranking. Kolejność zupełnie przypadkowa.

Nie przedłużając zatem zapraszam do przeczytania i obejrzenia.

The Man in the High Castle

Serial na podstawie książki Philipa K. Dicka jednego z kalsyków sci-fi. Przedstawia alternatywną historię, gdzie Drugą Wojnę Światową wygrały państwa osi. Akcja ma miejsce w okupowanych przez Niemców i Japończyków Stanach Zjednoczonych i  przedstawia historię rebelii, która próbuje przeciwstawić się okupantom.

Serial przygotowany dla platformy Amazon. Pierwszy odcinek pojawił się w sezonie pilotów, gdzie to widzowie decydują jakie seriale dostaną pełne sezony. The Man in the High Castle zebrał bardzo pozytywne oceny i nie dziwne, że doczekał się zamówienia na pełen 10 odcinkowy sezon, który zadebiutuje jesienią.
Scenarzystą serialu został Frank Spotnitz (X Files, Hunted), a przygotowanie pilota zlecono firmie Ridleya Scotta - Scott Free. Reżyserię pilota powierzono Davidowi Semelowi (Legends).

Ciekaw jestem ile z książkowego pierwowzoru znajdzie się w serialu i jak wierną adaptacją będzie.
Książka zdobyła sobie uznanie wielu i zdobyła status kultowej, a czy serial będzie choć w części tak dobry.
Liczę na to że tak.

sobota, 1 sierpnia 2015

FANtastyczne Inicjatywy #15 - Duchy przeszłości

Po przerwie na bloga wracają FANtastyczne Inicjatywy. Dla tych co zaglądają tutaj pierwszy raz przypomnę, że jest to cykl, w którym prezentuję produkcje fanowskie. Krótkie lub niekoniecznie produkcje zainspirowane serialami, grami, komiksami lub filmami, które z założenia są tworami non-profit i tworzone z pasji. Jednym zdaniem są to produkcje tworzone od fanów dla fanów. Czasami bardziej profesjonalne, a innym razem całkowicie amatorskie, ale zawsze mające w sobie to coś co mnie zaintryguje i zwróci moją uwagę. W tej odsłonie padło na shorta opartego o najdłuższy serial sci-fi, czyli brytyjskiego Doctora Who.

Ghosts and Conquerors

W morzu fanfilmów poświęconych Władcy Czasu jest wiele produkcji, wiele z nich już obejrzałem, jeszcze więcej pozostało do odkrycia, ale tak pozytywnie wyróżnia się na tle tego co już widziałem.
Po pierwsze jest to czysto amatorska produkcja o niewielkim budżecie, ale widać, że oprócz pasji w projekt włożono również mnóstwo wysiłku co zaowocowało całkiem niezłym efektem końcowym.

Na początek muszę pochwalić aktora wcielającego się w postać Doktora, w tym akurat konkretnym przypadku, Dziesiątego. Nie łatwo jest udźwignąć tę rolę i jeszcze trudniej jest to zagrać by nie wyszło to sztucznie. Tutaj wyszło to całkiem nieźle, E. Bellamy dobrze się bawił grając postać Tenanta, czasami może trochę gra nabierała przesadnej maniery, ale jest to najlepszy fanowski Doktor jakiego widziałem. Gra jest swobodna i i niewymuszona, nie ma się wrażenia, że aktor recytuje swoje kwestie, co często przeszkadzało mi w innych fanfilmach.
Partnerująca mu Rachel Warren jako Kat też wypada pozytywnie, choć trochę w cieniu kolegi.

Sama historia nie jest zbyt skomplikowana.
Na prymitywnym księżycu na skraju wszechświata prowadzona jest skryta wojna między kolonistami, a nie określonymi istotami z poza materialnego świata. Do walki z nimi staje odważna awanturniczka Kat, mieszkająca na pustkowiu oraz porywczy mężczyzna zwący się Doktor. Co będzie dalej można się domyślić, choć mamy ciekawego twista, który zdecydowanie uatrakcyjnia seans.