Jaki ojciec taki syn
Od małego towarzyszył mu w obowiązkach. Kiedy tata musiał iść do pracy Eryk był przy jego boku.
Kiedy ojciec stał na podeście, mały patrzył jak zgromadzeni ludzie wpatrywali się z dziką fascynacją w tego potężnego mężczyznę.
Ale potem ojciec zachorował i zmarł, Eryk zastąpił go.
I przyszedł ten dzień wyczekiwany od dawna, do którego tak ciężko się przygotowywał.
Stanął na podeście i patrzył na zgromadzony tłum. To był najszczęśliwszy dzień w jego życiu.
Zważył topór w rękach, spojrzał na skazańca i zamachnął się wytrenowanym ruchem.
Wszelkie komentarze i uwagi mile widziane.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz