wtorek, 21 czerwca 2016

FANtastyczne Inicjatywy #17 - We wnętrzu komputera

FANtastyczne Inicjatywy wracają po przerwie. Już siedemnasta odsłona cyklu, w którym prezentuję filmy zrobione przez fanów dla fanów.  Nie będę się rozpisywał na temat idei z jaką tworzyłem ten cykl. O tym możecie poczytać w poprzednich odsłonach

W tym wydaniu udamy się - jak zresztą wskazuje tytuł - do wnętrza komputera. A zabierze na tam...

Tron: Ignition

Od premiery kultowego "Trona" minęło ponad trzydzieści lat, jednak obraz nadal wzbudza emocje. W 2010 roku mieliśmy jego sequel, który już niestety nie był taki udany. Jednak to zapewne Legacy zainspirowało twórców tego shorta do jego stworzenia.

Produkcja ta jest przesycona efektami komputerowymi, które są dość nierówne, ale jak na produkcję non-profit i tak trzymają niezły poziom. Bardzo dobrze udało się zachować stylistykę i klimat filmu. Choć czasami przydało by się jednak więcej światła, to nie psuje to ogólnego pozytywnego wrażenia.

Sama historia jest dość prosta. Są źli i są dobrzy. Źli ścigają dobrych, a potem dobrzy ścigają złych. Fabularnie jest dość ubogo i raczej schematycznie, ale podejrzewam, że taki był zamiar twórców. Zresztą sama historia jest tutaj jedynie pretekstem i widać, że w tym przypadku to forma, a nie treść stanowi o wartości tej produkcji fanowskiej. I w tym przypadku mi to zupełnie nie przeszkadza.



Film jest dość kameralny - jak zresztą większość fanfilmów - ale prze sterylność scenografii odnosi się wrażenie pustego świata. A czterech aktorów nie jest w stanie go zapełnić. 
Jeżeli już mowa o aktorach to niewiele można napisać, gra jest pretekstowa i nawet jak na produkcję fanowską można było by się lepiej postarać, zwłaszcza w przypadku postaci kobiecej, bo to ona wypada zdecydowanie najgorzej. Niestety jej postać jest przedstawiona tak topornie, że nie można na to przymknąć oka. Szkoda tym bardziej, że tak dużo do zagrania nie ma i można było by wykrzesać z siebie trochę emocji, nawet w tak przerysowany sposób jak u głównego bohatera podczas jego przemowy.

Poza tym warto pochwalić twórców za odwagę, że podjęli się produkcji osadzonej w świecie Trona. I może nie jest to produkcja pozbawiona wad to jednak całkiem udana, tym bardziej, że zrobiona tylko i wyłącznie z pasji. 

Kanał na YouTube niewiele daje informacji na temat twórców oprócz tego co samemu można wydedukować. W sieci też niczego konkretnego się nie dowiemy.
Obraz nie jest opatrzony napisami ani początkowymi ani końcowymi. Jedyne co wiemy, że zdobył jakieś nagrody, ale w jakim konkursie to już nie wiadomo. 
Osoby odpowiadające za tę produkcję to dla mnie tajemnica, nazwisk aktorów też nie dano nam poznać. 

W internecie fanowskich produkcji osadzonym w uniwersum "Trona" jest właściwie tylko kilka. Dobrze, że wśród nich znalazł się i "Tron: Ignition". 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz