niedziela, 7 września 2014

Nowy aktor stary Doktor

Długo nam przyszło czekać na nowy sezon Doctora Who, ale w końcu jest! 
Było on z niecierpliwością wyczekiwany przez fanów głodnych przygód ostatniego z Władców Czasu, ale większe emocje wzbudzało oczekiwanie i ciekawość Dwunastego Doctora, w którego wcielić się miał Peter Capaldi.
Jak wypadł jako Doktor i czy sprostał oczekiwaniom?

To zależy jakie kto miał oczekiwania. Jednak jedno można powiedzieć z pewnością. Jest to całkowicie nowy Doktor. Nowy jednak nie młody. 
Wielu fanów zaczęła oglądać serial kiedy Jedenastym Doktorem został Matt Smith. Młody aktor był twarzą Doktora młodego duchem, pamiętającego o swojej przeszłości i o ciężarze jaki dźwigał na swoich barkach jednak najczęściej na jego twarzy gościł zawadiacki uśmiech i zawsze gdzieś biegł.

Capaldi młody nie jest co może nie podobać się żeńskiej części widowni zwłaszcza wielbicielek Szaleńca z Budką. Ale z drugiej strony wyłoni prawdziwych fanów Doktora od wielbicielek urody Matta Smitha. Jak to gdzieś przeczytałem: "w końcu gówniary przestaną udawać fanki serialu". Coś w tym może jest, ale z drugiej strony każde wcielenie ma swoich fanów.

Jednak zamiast pisać jaki nowy Doktor nie jest, trzeba napisać jaki jest.
Jak już napisałem wcześniej Dwunasty jest inny od swoich poprzedników.
Kiedy oglądamy go w premierze ósmego sezonu na początku jest trochę zdezorientowany, ale to zdarzało się innym po regeneracji. Na początku wydaje się zagubiony, ale nie przestaje być Doktorem. Dalej jest ciekawski i dąży do rozwiązania zagadki. 

W pewnym momencie mamy nawiązanie do poprzedniego pojawienia się aktora w serialu, kiedy Capaldi wystąpił w odcinku 4x02 The Fires of Pompeii, Doktor stwierdza, że gdzieś już tę twarz widział. Zastanawia się dlaczego TA twarz. I w tedy zaczynamy zastanawiać się i my. No właśnie dlaczego. Do tej pory myśleliśmy, że Doktor się regeneruje do nowego ciała i tyle. Nie wiem jak inni, ale ja nie podejrzewałem, że Władca Czasu może mieć twarz kogoś innego.
Ciekawa zagadka, na której rozwiązanie przyjdzie nam jednak poczekać.

Dwunasty jest bardziej zdystansowany. Jest chłodny, nie lubi przytulania, ale jest samotny. Nie chce być sam. I tutaj chyba najlepszy moment serialu, kiedy znowu widzimy starego znajomego, który w imieniu twórców zwraca się do Clary, a jednocześnie do widzów.

W tedy padają ważne słowa, kierowane do Towarzyszki, ale przecież fani przed ekranem również towarzyszą Doktorowi.
Trudno będzie się przyzwyczaić do nowego aktora i starego Doctora. W Deep Breath mamy bardzo ciekawy dialog między Clarą i Madam Vastrą, które reprezentują twórców serialu i fanów. Bardzo niezwykła rozmowa, która daje do myślenia.

Peter Capaldi bardzo dobrze wypada jako Doktor czego mamy potwierdzenie w Into the Dalek. Jest on bardziej surowy i oschły w obyciu i zadaje bardzo ważne pytanie. Czy on jest dobry? Po tym co widzieliśmy możemy powiedzieć, że tak. Ale ile jest z przeszłości Doktora czego nam nie pokazano? Czy własnie ta przeszłość sprawia, ze Doktor zadaje takie pytanie? Są w nim duże pokłady dobra i troski, co widzimy to przede wszystkim w scenach kiedy Dwunasty naprawdę chce "nawrócić" Daleka, a jeżeli uda się z jednym to może i z wszystkimi. Jeżeli istota, która jest synonimem zła może być dobra to Doktor tym bardziej może być dobry.

Wszystko powyższe brzmi trochę chaotycznie i mało składne. Jednak nowe wcielenie Władcy Czasu to skomplikowana układanka, gdzie nie mamy wszystkich elementów by zobaczyć całość, anie obrazu co z tego finalnie wyjdzie. Jedno jest pewne. Dwunasty różni się od poprzedników. Nie biega, nie śmieje się, nie rzuca żartami na prawo i lewo i nie jest typem, który się przytula. Jest bardziej szorstki, ale tylko na zewnątrz. W środku jest samotnikiem, który potrzebuje towarzysza bez którego nie przyzwyczai się do nowej twarzy. Bez którego sobie nie poradzi. Bez którego będzie samotny.
Nie wiem jak inni, ale będę towarzyszył Dwunastemu w jego przygodach. Bo tak samo jak Doktor potrzebuje nas, tak i my potrzebujemy Doktora.

Więcej o serialu:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz