niedziela, 16 listopada 2014

Cudowne lata 90., czyli zapomniane kreskówki

Kiedyś było inaczej. Oczywiście inne czasy, inna mentalność, inny standard życia, ale czy dzisiaj jest lepiej? Może tak, może nie. Zależy dla kogo. Jednak jedno jest pewne w tamtych czasach na ekranach naszych telewizorów gościły zupełnie inne programy niż dzisiaj... Znaczy oczywiście, że inne bo świat idzie do przodu, a i gusta konsumenckie się zmieniają, a co najważniejsze gusta młodych widzów przed telewizorami właśnie. 
Dzisiejsze kreskówki są pozbawione pewnego klimatu, pewnej magii jaką możemy zaobserwować w produkcjach sprzed dwudziestu czy nawet więcej lat. Większość z nich docierała do nas zza oceanu i to z niemałym opóźnieniem, ale dostarczała nie mniej frajdy niż dzieciakom w USA. 

Jak napisałem w tytule chciałem przedstawić tytuły, które w pewien sposób zostały zapomniane, były może mnie j popularne, bądź ginęły w sławie innych kultowych tytułów, takich jak choćby Batman: The Animated Series czy Spider-Man TAS od Marvela. Kto nie zna Dragon Balla albo nie pamięta Kapitana Tsubasy? :)
Wracając do tamtych czasów tytułów można byłoby przytoczyć co najmniej kilkanaście. Poniżej moje subiektywne zestawienie produkcji, które bardzo miło wspominam, a które według mnie zasługują na przypomnienie.

Kolejność zupełnie przypadkowa.

Grand Prix

Animacja która dotarła do nas z Japonii, po drodze zahaczając o kraje europy zachodniej.
Głównym bohaterem był młody kierowca wyścigowy. Co prawda podobne było to do formuły pierwszej jednak w późniejszych odcinkach kreskówka przedstawiała fantastyczne bolidy, które nie miały prawa wystartować w rzeczywistych wyścigach. Śledziło się ten serial z niemniejszym zainteresowaniem jak przygody drużyny piłkarskiej której przewodził Tsubasa.



Captain N - The Game Master

Co prawda nie pamiętam żebym tę kreskówkę oglądał w telewizji, ale swojego czasy była dość popularna na VHSie. Tematyka związana z grami wideo wydawała się bardzo atrakcyjna, bowiem trafiła akurat na czasy kiedy był duży boom na Pegasusy, czyli polskie odpowiedniki japońskiego NESa. 
Główny bohater trafił z realnego świata do krainy z gry wideo. Mając w arsenale pistolet oraz co ważniejsze pada dzięki któremu mógł na przykład zapauzować świat na kilka sekund, co okazywało się bardzo pomocne i nie raz ratowało go z opresji. 
Na osiedlu niejeden dzieciak latał z przyczepionym do paska padem od Pegazusa :)



Rupert

Bardzo sympatyczna kreskówka. Emitowana swojego czasu na polsacie w niedzielny poranek.
Bohaterem był biały miś, który przeżywał niezwykłe przygody prowadzące go do różnych baśniowych światów. Jak na kreskówkę przystało wszystkie jego perypetie dobrze się kończyły, a przy tym niosły pewien element edukacyjny.



Animals of Farthing Wood

Kolejna kreskówka, która różniła się od innych. Brytyjska produkcja przedstawiała losy zwierząt z Zielonego Lasu, które były zmuszone opuścić swoje dotychczasowe środowisko, ponieważ ludzie chcieli zniszczyć las dla własnych celów. Zwierzęta pod przywództwem Lisa wyruszają na wyprawę mającą na celu doprowadzić ich do sławnego wśród zwierząt azylu, w którym człowiek nie będzie im zagrażał.
Kreskówka nacechowana walorami edukacyjnymi związanymi z ochroną środowiska.


Denver the Last Dinosaur

Kreskówka o ostatnim żyjącym dinozaurze. Już nie pamiętam na jakim kanale ją emitowano, ale na pewno nie jako Dobranockę. 
Samo to że Denver był dinozaurem nie byłoby takie dziwne jak jego zamiłowanie do muzyki. Oczywiście pojawienie się zwierzaka powoduje wiele zabawnych sytuacji, które śledziło się z dużym zainteresowaniem i uśmiechem na twarzy.


Starcom U.S. Space Force

U nas w kraju kreskówka emitowana była jako Starcom: kosmiczne siły zbrojne Stanów Zjednoczonych. Jedna z wielu kreskówek ukazująca walkę dobra ze złem w kosmosie. Nie wszystkie kreskówki trafiły na polski rynek, a ta obok He-Man and the Masters of the Universe i Voltrona była jedną z moich ulubionych. No i produkcja mogła się pochwalić całkiem niezłą czołówką... Pewnie nie tylko ja szukałem schodów z barierkami tylko po to żeby po nich zjechać.
Historia dość sztampowa, ale kto będąc dzieciakiem o tym myślał. Ważne, że można było przezywać ekscytujące bitwy kosmiczne i śledzić losy odważnych amerykańskich pilotów :)


Project G.e.e.K.e.R

Jedna z nowszych produkcji w zestawieniu, bo z 1996 roku. Do nas dotarła chyba pod koniec lat 90. 
Kreskówka dość nietypowa, bo pomimo iż była bardzo humorystyczna, zwłaszcza za pośrednictwem głównego bohatera. Nieudany eksperyment genetyczny, którego celem było stworzenie superżołnierza.
Dziwnym zbiegiem okoliczności zaprzyjaźnia się z Becky (szerzej znaną w półświatku przestępczym jako Lady MacBeth) oraz jej towarzyszem gadającym dinozaurem i wplątuje ich w różne nieciekawe sytuacje.
Samo osadzenie akcji serialu w cyberpunkowej rzeczywistości jest dość oryginalne, ale też jest pretekstem do ukazania problemów ówczesnego świata.


Taz-Mania

Taz-Mania to nie tylko przygody Diabła Tasmańskiego, ale również wielu innych ciekawych postaci. Sam Diabeł najpierw zaprezentowany został w Loony Toons, by w Taz-Mani przedstawiono jego młodsze wcielenie, a także innych mieszkańców wyspy. Między innymi Wilka Wendala i jego kolegę Owczarka Sama, parę dziobaków, Koalę Constance, Pana Knura oraz mnóstwa innych.


TaleSpin

U nas emitowane w sobotnim bloku Walt Disney Przedstawia jako Super Baloo. Przygody miśka Baloo, który prowadzi mały biznes. Mianowicie jest pilotem, który może przetransportować wszystko. I jak to bywa w tego typu produkcjach, nie raz prowadzi to do śmiesznych, a czasem niebezpiecznych sytuacji, z których Baloo z pomocą swoich przyjaciół wychodzi bez szwanku.


Dinosaucers

Nad Wisłą kreskówka doczekała się dość intrygującego i nie mniej śmiesznego tytułu Ufozaury. Co prawda oddaje to dość dobrze przedstawioną w tej produkcji historię, ale i tak powoduje ironiczny uśmiech.
Nawiązując do tytułu bajka przedstawia grupkę przyjaciół, która niespodziewanie staje oko w oko z dinozaurami z kosmosu. Co więcej mamy dwie grupy przybyszów z kosmosu. Stereotypowo są to dobre i złe grupy. Twórcy chyba nie wierzyli za bardzo w dzieciaki i dla ułatwienia pokolorowali dla odróżnienia poszczególne dinozaury, żeby się nie myliły i tak te dobre są niebieskie, a te złe są czerwone :)
Jedna z moich ulubionych kreskówek...


M.A.S.K.

Serial animowany inspirowany zapewne G.I. Joe ponieważ i tutaj mamy dwie organizacje jedna zła i ta która z nią walczy. Zamiast Cobry mamy V.E.N.O.M., a miejsce dzielnych amerykańskich żołnierzy zajęła tytułowa organizacja M.A.S.K., która ma w swoim arsenale bardzo nowoczesne pojazdy. Mogą one się zmieniać w zależności od sytuacji i potrzeb, dzięki czemu członkowie M.A.S.K. zawsze dają sobie radę nie ważne jak źle by nie było. Przecież dobro zawsze musi wygrać.


Pole Position

Historia osieroconego rodzeństwa, które w spadku po rodzicach dostaje dwa supernowoczesne samochody obdarzone sztuczna inteligencją. Okazuje się że ich rodzice należeli do tajnej organizacji zwalczającej przestępczość, której przewodzi ich wuj. Idąc w ślad rodziców siadają za kierownice i superaut i rozprawiają się z różnej maści bandziorami.



Heathcliff

Przygody sprytnego kota. W Polsce znany jako Łebski Harry. Niewiele już pamiętam z tej kreskówki poza tym, że była bardzo zabawna. Same koty, które były bohaterami tej produkcji przedstawiały różne archetypy dość stereotypowe jako w animacji dla dzieci, ale nie przeszkadzało to śmiać się z tego co działo się na ekranie.


Dungeones and Dragons

Ostatnia kreskówka w zestawieniu. Tytuł nawiązuje do popularnej w tamtych czasach (zwłaszcza za oceanem) papierowej gry rpg pod tym samym tytułem. W grze jak i w animacji przygody toczą się w świecie fantasy, a bohaterami w kreskówce jest grupka nastolatków, która dziwnym zrządzeniem losu trafia do nieznanego sobie świata. Poznają istotę zwącą się Dungeone Master, który obdarowuje dzieciaki magicznymi przedmiotami pozwalając im przybrać archetypy znane z gry.
Kreskówka emitowana była w sobotnie albo niedzielne poranki na polsacie i mimo, że szkoły nie było wstawało się nie raz żeby tylko obejrzeć co się wydarzy w kolejnym odcinku :)


Tytułów zapewne znalazło by się więcej, ale nie było moim zamiarem przedstawiać wszystkich kreskówek, a jak napisałem na wstępie przypomnienie tych kilku tytułów, o których warto wspomnieć. 
Każdy z nas ma takie tytuły. Każdy może mieć inne. 
Czasami dobrze jest wrócić pamięcią do tamtych czasów beztroskiego dzieciństwa :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz