niedziela, 24 września 2017

FANtastyczne Inicjatywy #18 - The 52nd Hunger Games


FANtastyczne Inicjatywy w osiemnastej odsłonie zabiorą nas do Panem. Państwa w nieokreślonej przyszłości, które wykreowała na kartach swoich książek Suzanne Collins (które mogliśmy również oglądać w filmach kinowych).
Dla przypomnienia FANtastyczne Inicjatywy to cykl, w którym przedstawiam produkcje fanowskie. Krótkie (lub niekoniecznie) produkcje zainspirowane serialami, grami, komiksami lub filmami. Z założenia są to twory non-profit i tworzone z pasji. Czasami bardziej profesjonalne, a innym razem całkowicie amatorskie. Jednym zdaniem są to produkcje tworzone od fanów dla fanów.

Co roku w państwie Panem odbywają się Głodowe Igrzyska upamiętniające zakończenie Mrocznych Dni, stłumienie rebelii przeciw Kapitolowi, do których uczestnicy są losowani z każdego dystryktu. Są oni szumnie zwani trybutami. W trakcie Igrzysk będą walczyć między sobą na śmierć i życie, aż zostanie jeden.
Najsłynniejszą uczestniczką i zwyciężczynią jest Katnis Everdeen, ale jej historię znamy bardzo dobrze.
Teraz poznamy historię jej poprzedników.

Weeping Willow A Hunger Games Fan Film

Kiedy młoda dziewczyna Willow z Siódmego Dystryktu zostaje wylosowana podczas 52. Głodowych Igrzysk jej brat Tristan zgłasza się na ochotnika by towarzyszyć siostrze. W trakcie zmagań na arenie Willow musi zmierzyć się ze świadomością, że tylko jedno z nich będzie mogło wrócić do domu.



Weeping Willow A Hunger Games Fan Film przedstawia nam w dość skondensowanej formie tragiczną historię rodzeństwa od momentu Dożynek po ostatni huk armaty. Fabuła nie jest zawiła, ale w scenariuszu znalazło się miejsce na zwroty akcji, choć w ciągu niespełna 20 minut zbyt dużo ich nie ma. Arena w tym przypadku ogranicza się do lasu, czyli to co widzieliśmy w pierwszym filmie kinowym.

Co do kwestii technicznych to podobało mi się jak twórcy użyli sprytnych sztuczek by zamaskować braki w budżecie. Koncentrując ujęcia kamery na postaciach, zwłaszcza na początku filmu. Dając sobie więcej swobody w drugim i trzecim akcie przedstawiające walki na arenie. A te muszę przyznać są całkiem niezłe, poza kilkoma sytuacjami, gdzie zbyt widoczne jest markowanie ciosów. Czasami kamera jest zbyt chaotyczna, ale to aż tak nie przeszkadza. 
Warta uwagi jest również ścieżka dźwiękowa, która inspirowana filmową została napisana specjalnie na potrzeby tego fanfilmu. Choć oczywiście wiadomo, że nie jest to poziom kinowy to i tak warto to docenić.
Pod względem realizacyjnym Weeping Willow A Hunger Games Fan Film spośród wszystkich filmów fanowskich jakie widziałem wypada bardzo dobrze i plasuje się tutaj w ścisłej czołówce.

Kilka słów należy się aktorom, których w produkcji jak na ten format było dość sporo. Jednak większość tak szybko jak się pojawiła ta szybko zniknęła. Koniec końców w pamięci zapadają jedynie trzy postaci. Prócz rodzeństwa mamy również Aresa z Pierwszego Dystryktu, w którego wciela się Jacob Moushey. Przybiera on w filmie rolę jaką Cato miał w The Hunger Games, czyli głównego antagonisty.
Moushey jako aspirujący aktor niestety gra trochę zbyt ekspresyjnie. Jak w prawie wszystkich nieprofesjonalnych produkcjach widać ten brak swobody i tę sztuczność... ale to już czepianie się na siłę, bo w większym lub więkzym stopniu u każdego jest to zauważalne.
O wiele lepiej wypadają Tristan grany przez Petera Lama oraz Willow, którą portretuje Nicole Moriarty. Między tą dwójką jest jakaś chemia - i słowo "jakaś" jest tutaj dość istotne, ponieważ mimo, iż ten duet wypada najlepiej to brak tutaj intymności między ich postaciami. Ich sceny są najbardziej emocjonujące to jednak z drugiej strony tych emocji jest zbyt mało. Ale można to zrzucić na karb braku doświadczenia młodych aktorów-amatorów, bo potencjał na pewno jest.

Film zdobył nagrodę za najlepszy film fanowski na festiwalu FilmQuest w 2014 roku. 
Jeżeli to chciały poczytać o samej produkcji lub twórcach to warto odwiedzić oficjalną stronę roguezohu.com/HungerGamesFanFilm.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz