niedziela, 12 lipca 2015

Rzuć okiem #19 - Jordskott

Rzuć okiem to cykl, w którym będę przedstawiał mniej popularne seriale i prezentował je szerszej publiczności, a może ktoś po przeczytaniu się skusi i obejrzy.
Jest to mój subiektywny wybór, a kryterium jakim się kierowałem to satysfakcja z obejrzenia danego tytułu, więc nie będzie tutaj tylko i wyłącznie wybitnych i ambitnych produkcji, ale i również obrazy czysto rozrywkowe. Jeżeli ten opis Ci odpowiada to zapraszam do zapoznania się z bohaterem tego odcinka...

Jordskott

Komisarz Eva Thornblad (Moa Gammel) powraca po 7 latach do rodzinnego miasta by zająć się sprawami zmarłego ojca. Wyjechała z niego po zaginięciu córki Josefine, która zniknęła w okolicach jeziora położonego w lesie. Okoliczności zaginięcia córki wskazują, że utonęła w jeziorze. Ciała nigdy nie odnaleziono. Teraz, w podobnych okolicznościach, znika bez śladu, młody chłopak. Eva próbuje wyjaśnić, czy te dwa zniknięcia są ze sobą powiązane.

Dziesięcioodcinkowy serial produkcji szwedzkiej, który zaczyna zdobywać międzynarodową popularność, a w planach jest też brytyjski remake.

Nie jest to czysty kryminał - jak może sugerować początek serialu - ponieważ mamy tutaj ciekawie prowadzony wątek nadnaturalny, który przywodzi klimatem pierwsze odcinki The X-Files, choć szczerze trzeba przyznać, że Jordskott jest bardziej kameralny.
Surowe szwedzkie plenery oraz małomiasteczkowe społeczeństwo stało się świadkiem porwania dzieci, które są powiązane z zarządem miejscowej spółki, na której czele stał ojciec Evy. Kobieta podejrzewa, że może mieć to coś wspólnego z porwaniem jej córki. W rzeczywistości sięga to dużo dalej w przeszłość, a przy okazji odkrywa głęboko skrywaną tajemnicę ojca.

Jest tajemnica. Intryga. Są zwroty akcji i niesamowity klimat. Do tego wyraziści bohaterowie na czele z główną bohaterką, których nie spotkamy w amerykańskich produkcjach. Aktorstwo na wysokim poziomie i piękna sceneria.
Historia jest dobrze prowadzona, napięcie umiejętnie dawkowane. Kilka twistów, które zmieniają punkt widzenia i znacząco wpływają na całą sytuację. Im dalej tym więcej wychodzi na jaw i o większą stawkę toczy się gra.
 
Wątki nadnaturalne są tutaj ukazane dość subtelnie i mimo, że są obecne to rzadko są namacalne i nie są tak eksponowane, co tylko nadaje specyficznego uroku tej produkcji.
Mało tutaj widać, ale w serialu zastosowano sprytne triki by mimo tego, że nic nie pokazują to jednak wiemy, że coś tam jest. 
Nie widać, żeby serial miał jakiś duży budżet, nie ma tutaj zbyt dużo efektów specjalnych, ale cały czas jest wyczuwalna aura niesamowitości, która nie opuszcza nas już do końca.

Nie każdemu będzie odpowiadać atmosfera serialu, nie każdy musi polubić tą kameralność i surowość produkcji. Jeżeli jednak ktoś da szansę Jordskott to podejrzewam, że produkcja się wybroni swoim niesamowitym klimatem i wciągającą historią.


Więcej o serialu:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz