sobota, 27 czerwca 2015

Killjoys - pierwsze wrażenie

Niedawno zadebiutowała nowa produkcja sci-fi od stacji Space. Zapowiadało się na przygodowe, lekkie i rozrywkowe kino. A jak jest w praktyce? 
Ale od początku.

Serial skupia się na trójce interplanetarnych łowców nagród, którzy muszą sobie radzić we wszechświecie pełnym politycznych napięć, wątpliwej moralności i skomplikowanych relacji. Wydarzenia rozgrywają się w odległej galaktyce na planecie Qresh i jej trzech skolonizowanych księżycach.
Killjoys to licencjonowana grupa wyszkolonych łowców nagród, którzy oferują swoje usługi tym, których na to stać. Są profesjonalistami o wyrobionej reputacji, którą zawdzięczają swojej skuteczności. Obowiązuje ich jedna reguła - zlecenie ponad wszystko.

Trailer zapowiadał serial lekki i rozrywkowy i taki też on jest w rzeczywistości. 
Pilot przedstawia nam świat, rządzące nim zasady oraz bohaterów, których losy będziemy śledzić. Jest to serial czysto przygodowy bez wielkich ambicji. W duchu seriali z przełomu millenium w stylu Herkulesa czy Cleopatry 2525. Nie jest to do końca wada, ale zaletą też nie jest. Zależy od tego czy tęsknimy za takim klimatem czy też nie.

Sam pilot jest nierówny i jakby za dużo chciano do niego wrzucić. Według mnie bardziej należało skupić się na przedstawieniu bohaterów, a w mniejszym stopniu na kreacji świata, bo na to będzie jeszcze czas. Jeżeli nie polubi się bohaterów, to żadna przyjemność z oglądania. A na razie są nijacy i nie wzbudzają jakichkolwiek emocji, co na przyszłość dobrze nie wróży.
Aktorsko na razie jest marnie (przynajmniej na Hannah John-Kamen jest miło popatrzeć)
, ale może z czasem będzie lepiej. Aktorzy niby się starają, ale im to nie wychodzi albo jak w przypadku Ashmore'a popadają w zbytnią manierę, która właśnie przywodzi na myśl produkcje z końca lat 90-tych.

Sama historia jest przewidywalna i skonstruowana tak, aby jak najszybciej wprowadzić nas w świat serialu co niestety - jak w przypadku większości pilotów - sprowadza się do tego, że akcja skacze z miejsca na miejsce niczemu nie poświęcając większej uwagi. Nie jest ona oryginalna, ale ma pewien potencjał i jeżeli zostanie wykorzystany to braki w aktorstwie i średnie efekt specjalne zejdą na drugi plan.

Dam jeszcze szansę i zobaczę w jakim kierunku rozwinie się historia.


Więcej o serialu na seriale-asd.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz