sobota, 7 marca 2015

FANtastyczne Inicjatywy #13 - Adi Shankar i jego małe dzieła

Pisałem wczesniej, że produkcje fanowskie są bardzo różne. Udane i te które lepiej żeby nie ujrzały światła dziennego. Te robione przez amatorów i te robione przez profesjonalistów. Do tych drugich na pewno zalicza się bohater trzynastej  - mam nadzieję niepechowej - odsłony FANtastycznych inicjatyw Adi Shankar, o którym znów zrobiło się głośno za sprawą kolejnego świetnego fan filmu. Ale po kolei...

Shankar może nie jest do końca pierwszoligową personą w Hollywood, jego nazwisko znane jest raczej osobom, które zgłębią temat, ale od czasu do czasu robi się o nim głośno. Jest przede wszystkim producentem, a najbardziej znane jego tytuły to Dredd 3d, The Grey z Liamem Neesonem czy Lone Survivor. Ale najbardziej znany wśród fanów jest ze swoich produkcji krótkometrażowych.


Wszystko zaczęło się od...

Prania... oraz pralni.
Tak pralni, do której zmierzał nasz bohater. Postać z komiksów Marvela, którą już wcześniej ekranizowano dwa razy - Frank Castle. Do jego roli powrócił Thomas Jane znany z filmu z 2004 roku. Shankar zaprosił również do współpracy nie kogo innego jak samego Rona Perlmana. 
W tym krótkim obrazie zawarto bardzo ciekawe pytanie, które pada z ust głównego bohatera: "What's the difference between justice and punishment?Odpowiedź nie jest jednoznaczna.

Za reżyserię odpowiada Phil Joanou, a scenariusz napisał Chad St. John. Krótkometrażówka jest pełna przemocy, którą z premedytacją podkreślano nawiązując do komiksów opowiadających o jednym z najbardziej bezwzględnych antybohaterów, któremu moralnie daleko do pozostałych postaci tego wydawnictwa. Efekty może nie zachwycają, a sztuczna krew leje się tu hektolitrami, ale na pewno ma to uzasadnienie w przedstawianiu historii, która swojego czasu zrobiła furorę.



Idąc za ciosem

Jak twierdzi Shankar ten projekt powstał z czystej pasji. Która została przelana na ekran dając w efekcie drugą dość głośną produkcję skupiającą się teraz na świecie innego superbohatera.
Jednak krótkometrażówka utrzymana w stylu mocumentary nie za bardzo kojarzy się z uniwersum tego superbohatera. Gdyby nie wskazówki w samym obrazie to niewiele byśmy z tego zrozumieli. Specyficzny styl bardzo różni się od poprzedniej produkcji, ale jak twierdzi scenarzysta i reżyser Joe Lynch TRUTH IN JOURNALISM toczysty Pop Art ukazany w warholowskim stylu.

Bohaterem tego fanfilmu jest Eddie Brock, w którego wciela się Ryan Kwanten znany choćby z serialu True Blood. Dziennikarzowi towarzyszy ekipa filmowa, która dokumentuje pracę Brocka, który prezentuje "prawdę" o dziennikarstwie. Czy tez prawdziwe dziennikarstwo, wszak sami możemy produkcję zinterpretować na dwa albo i więcej sposobów. Jaka jest ostateczna prawda? Na to już każdy sam sobie odpowie.



Kolejne mocne uderzenie

Kolejny obraz to właściwie inspiracja tego wpisu. Fanfilm, który wywołał niezłe zamieszanie w sieci oraz niemałą kontrowersję. Mowa o POWER/RANGERS, które narobiło niezłego szumu. Po pierwsze obraz bazuje na popularnym również i u nas serialu dla dzieci Power Rangers, do którego prawa należą do Saban Inc, który to zażądał wycofania filmu z sieci. Dlaczego? Bo zabrakło informacji, że to produkcja fanowska, że Saban nie miał nic wspólnego z powstaniem tej produkcji. Dodano taką informację do filmu i powrócił on do sieci, gdzie zbiera pozytywne recenzje.

Po drugie jest to bardzo brutalne i dorosłe przedstawienie świata Power Rangers. Przemoc i krew nie jest tutaj czymś niezwykłym. Ale nie tylo to zwraca uwagę na tę produkcję to również dbałość w kwestiach technicznych, choć dźwięk pozostawia pewne kwestie do życzenia i choreografie walk mogłyby być bardziej dopracowane to efekty specjalne są tutaj na kinowym poziomie i to pierwszoligowych blockbusterów. 
Wielu fanów po obejrzeniu tego tytułu życzyłoby sobie by tak wyglądał kolejny film kinowy i nie ma się czemu dziwić, bo całośc wygląda obłędnie, a mimo, ze historia wydaje się minimalistyczna to raczy nas niezłym twistem na sam koniec, który zmienia całe postrzeganie krótkiej fabuły.


Tym razem do udziału udało się Shankarowi zaprosić nie byle jakie gwiazdy, bo i James Van Der Beek, który jest współautorem scenariusza, i Katee Sackhoff to dość znane nazwiska. Świetnie się spisali w swoich rolach i choć to produkcja fanowska to w pełni profesjonalnie przygotowana. O ile w poprzednich filmach można było dostrzec pewne znamiona pewnego niedopracowania to POWER/RANGERS trudno postrzegać jako projekt fanowski właśnie ze względu na w pełni profesjonalne zaplecze. Na pewno jest to najbardziej dopracowana i profesjonalna produkcja non-profit wśród produkcji wpisujących się w nurt fanfilmów.

Aż jestem ciekaw czym Adi Shankar zaskoczy następnym razem. A tych którzy chcieli by bliżej zapoznać się z jego osobą zapraszam na jego kanał na YT: https://www.youtube.com/channel/UCNgSkSyLpwJckPsCcpDc2Ow

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz