poniedziałek, 14 lipca 2014

Komiksowe historie, które warto znać #1

Współczesny Panteon

Komiksy, czyli stereotypowe pojęcie historii obrazkowych mają za sobą długa historię... nawet bardzo długą.
Dla Amerykanów, którzy powołali do życia najpopularniejszych bohaterów tych historii stały się one odpowiednikami starożytnych bogów. Jednak przede wszystkim dla wielu ludzi to nie są tylko "komiksy", nie tylko historie o gościach w pelerynach, którzy fruwają, przebierają się za nietoperza lub łażą po ścianach...

Nie będę tutaj przedstawiał historii komiksów, bo nie jestem do tego kompetentny. A po drugie za dużo czasu by to zajęło.
Nie będę nikogo przekonywał, że comic books to nie tylko opowiastki dla dzieci. Niekiedy są to historie bardzo dojrzałe przeznaczone tylko dla dorosłych. Zresztą jak w każdej dziedziny popkultury zawsze mamy główny nurt oraz niszę, która wypełniona jest produktami nienadającymi się dla zwykłego konsumenta produktów mainstramowych.

Komiksowe historie, które warto znać to cykl, który ma na celu przedstawienie szerokie spektrum tytułów, które przedstawiają coś ponadprzeciętnego, z czym warto się zapoznać. Jest to mój subiektywny wybór. Nie jestem specjalistą jak już wcześniej podkreślałem, nie mam za dużo czasu na czytanie wielu tytułów, które się ukazują. A życia by mi nie starczyło gdybym chciał nadrabiać straty.
Pierwszy odcinek cyklu zaczniemy od...


To ptak! To samolot! To...

Nie mogło być inaczej. Bohaterem odcinka numer jeden cyklu będzie pierwszy i najpopularniejszy superbohater powołany do życia przez Joe Shustera i Jerry'ego Siegela w 1938 roku.
Człowiek ze Stali. Kal-el. Niezdarny Clark Kent, czyli Superman.

Można go kochać. Można go nie lubić. Ale nie da się go nie znać. Większość osób nawet nie zaznajomiona z komiksami słyszała o Kryptończyku albo o którejś z produkcji kinowych lub telewizyjnych w której występował.
Dorosły facet z bielizną na wierzchu może budzić uśmiech politowania. Wcale się nie dziwię. Ale trzeba brac poprawkę na to, że kanoniczny strój bohatera wywodzi się z końcówki lat '30 XX wieku i został zmodyfikowany wraz z restartem uniwersum DC. Oczywiście można było to zrobić wcześniej, ale mało kto chciał podjąć takie kroki by zmienić to na stałe.

Ale przechodząc do rzeczy. Poniżej kilka tytułów, które według mnie warto przeczytać. Może nie zmienią one opinii o samym bohaterze, ale może odpowie na pytanie: "Dlaczego jest jaki jest?"


Ziemia Pierwsza

Historii o początkach Supermana jest wiele. Osobiście znam może ze trzy i wszystkie pochodzą z ostatnich paru lat, więc i tak dużo przede mną, ale jedną z ciekawszych jest niewątpliwie - Superman: Earth One. Komiks za który odpowiadają J. Michael Straczynski odpowiedzialny za scenariusz oraz Shane Davisa mający za zadanie narysować historię. 


Zadanie jakie panom postawiono to odświeżyć historię Supermana tak, aby nowe osoby mogły poznać jedną z najpopularniejszych postaci superbohaterskiego panteonu, a stary czytelnicy spojrzeli na tego bohatera z innej perspektywy. Jak im poszło? Moim skromnym zdaniem wyśmienicie.

Jest to idealne rozwiązanie dla osób zaczynających swoją historię nie tylko z Człowiekiem ze Stali, ale z komiksem w ogóle. Wyśmienite rysunki, świetnie kadry doskonale obrazują scenariusz Starczynskiego, który jest scenarzystą od zadań specjalnych, a z Supermana wydobył potencjał, którego nikt inny nie zauważył.

Tutaj Clark jest trochę zagubionym chłopakiem. Wszystko przez jego niemal boskie moce, które są dla niego ciężarem. On nie chce się wyróżniać, pragnie być taki jak wszyscy. I gdyby nie jego pochodzenie byłby normalnym człowiekiem, wychowanym przez dobrych ludzi na porządnego mężczyznę.
Chce pomagać ludziom. Ale jako Clark Kent, a nie ktoś w czerwono niebieskim kostiumie.
Niestety będzie musiał stanąć przed wyborem, który będzie miał wpływ na całe jego życie. Czeka go wielkie wyzwanie. Czy jego moce wystarczą?

Na dzień dzisiejszy seria liczy dwa tomy. Pierwszy został przetłumaczony, drugi jeszcze czeka na translację. A popularność dotychczasowych dwóch pozwala wierzyć, że będą kolejne.


Co by było gdyby... Pędzące Kule

Komiksowe historie pełne są różnych opowieści niektóre są kanoniczne, a niektóre należą do tak zwanych Elseworlds. Są to zazwyczaj jedno zeszytowe historie w stylu "co by było gdyby". 


Jednym z takich tytułów są właśnie Pędzące kule. Przedstawiają alternatywną historię Kryptończyka napisaną w 1993 roku przez J.M. DeMatteisa, do której rysunki przygotował Eduardo Baretto.

W tej opowieści mały Kal-el w swoim statku spada nad Gotham nie w Smallville i zamiast przez Kentów zostaje znaleziony przez małżeństwo Wanye'ów, którzy postanawiają go wychować jako własnego syna. Kiedy giną w napadzie rabunkowym młody Bruce Wayne postanawia wykorzystać swoje nadludzkie umiejętności w walce ze złem i staje się Mrocznym Rycerzem ze Stali...

Brzmi nieźle, nie? Nie jest to komiks wybitny, ale jest bardzo dobry i na pewno zasługuje na uwagę. Intrygujące wydaje się połączenie Supermana z Batmanem, a w tytule tym wyszło to nad wyraz dobrze. Moce Człowieka ze Stali oraz mrok jaki zawsze towarzyszył Bruce'owi po zabójstwie jego rodziców.
To jest siłą tego komiksu, wizja jaką roztaczają twórcy przedstawia bohatera, którego w regularnej serii byśmy nie uświadczyli.


Kiedy Superman jest bezsilny

Bury Wilk autor polskiej translacji tak pisze o tym tytule:
"Bezsilność to dwuczęściowa, mroczna, psychologiczna opowieść poświęcona przemocy domowej. To bezsilność ofiary względem bijącego ją kata, i bezsilność osoby trzeciej, która chce pomóc, lecz jej pomoc zostaje odrzucona...



Superman odkrywa, że obok jego mieszkania mąż bije swoją żonę. Interwencja Supermana kończy się jednak fiaskiem, gdyż ofiara broni swojego oprawcy. Przypomina to Supermanowi historię, która wydarzyła się na początku jego kariery i nim wtedy wstrząsnęła... Rodzice Clarka powiedzieli mu, że czasem musi nie słuchać krzyków bólu i wezwań o pomoc- ale jak zignorować coś takiego, gdy dramat rozgrywa się zaraz za ścianą?

Komiks ten jest komiksem poruszającym poważne problemy. Nie stawia łatwych pytań, ani nie udziela łatwych odpowiedzi- nie na wszystko bowiem są proste rozwiązania... Nie jest to opowieść o superbohaterach i przestępcach, ale o problemach, które mogą się rozgrywać w każdym miejscu tuż za ścianą..."

Nie potrzeba więcej słów. Superman może wydawać się niezwyciężony, ale są sytuacje kiedy nie wystarczy posiadać boskich mocy. Czasami ktoś najpierw musi poprosić o pomoc.


All-Star Superman

Dwunastoczęściowa seria napisana przez Grant Morrison i narysowana przez Franka Quitely'a na stałe wpisała się w historię Supermana oraz samego komiksu, wielokrotnie nagradzana została doceniona nie tylko przez krytyków, ale przede wszystkim przez czytelników. W 2011 roku historia została zekranizowana w formie pełnometrażowej animacji.


Ekspedycja pod kierunkiem doktora Leo Quintuma badająca powierzchnię Słońca jest sabotowana. Na ratunek przybywa Superman, który w trakcie walki zostaje wystawiony na ogromne ilości promieniowania słonecznego. Dzięki temu jego siła zwiększa się trzykrotnie, podobnie jego intelekt. Jednak okazuje się, że komórki jego ciała są przeładowane i obumierają.
Doktor Quintum obiecuje znaleźć sposób by mu pomóc. Ale czy zdąży na czas?
Za wszystkim jak się okazuje stał największy wróg Człowieka ze Stali Lex Luthor, który wcześniej już kilkukrotnie próbował zabić Supermana. Czy tym razem mu się udało?
Mając w perspektywie nieuchronny koniec Kal-El postanawia wyjawić swój największy sekret Lois Lane, kobiecie którą kocha. Postanawia również podarować jej niezwykły prezent urodzinowy.
Spotyka również bohaterów podróżujących w czasie, od których dowiaduje się, że czeka go dwanaście niezwykłych wyzwań zanim umrze. Jednym z nich jest między innymi odpowiedź na pytanie-bez-odpowiedzi.
Nim czeka go koniec stoczy pojedynek ze swoim największym przeciwnikiem. Czy Superman zdoła pokonać Lexa Luthora?

Morrison stworzył jedną z najbardziej epickich i zapadających w pamięć historii o Kryptończyku. Zmaganie z czasem, przedstawienie niemal niezniszczalnej postaci w takiej sytuacji mogło zalatywać patosem i sztucznością. Jednak scenarzysta stworzył opowieść wybitną i zawarł w niej to co najlepsze w historiach o Człowieku ze Stali. Pokazując nie tylko jego siłę fizyczną. Ale również jego intelekt, który tak bardzo różni się od ludzkiego. Pokazał emocjonalną stronę superbohatera bez popadania w skrajności, a samej historii nadał niezwykły ton, który wpływa na odbiór całej opowieści.

Frank Quitely uświetnił historię swoimi rysunkami. Specyficzna kreska zwłaszcza w postaci Supermana nawiązuje do historii z Golden Age, ale z drugiej strony jest przejrzysta i nowoczesna, ale na to wpływ mieli również koloryści. Seria w 2006 dostała nagrodę Eagle Award za najlepszą okładkę za pierwszy numer serii. Ale nagrody są jedynie potwierdzeniem, ze jest to komiks, obok którego nie można przejść obojętnie.


"Up, up and away"

Oczywiście te cztery tytuły to kropla w morzu. Nie sposób w krótkim wpisie przytoczyć choćby w miarę reprezentatywny wycinek jego uniwersum, bo nie zapominajmy liczy ona ponad 75 lat. Tytułów o Supermanie godnych uwagi jest dużo więcej, nie wspominając już o innych postaciach.
Oczywiście nie zapominajmy, że komiksy to nie tylko opowieści o superbohaterach. Tak jak w przypadku książek spektrum gatunkowe jest tutaj bardzo szerokie. W kolejnych wpisach postaram się przedstawić inne postaci oraz komiksy, którymi warto się zainteresować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz