czwartek, 14 sierpnia 2014

Nibyrecenzja: Wyznania łgarza

Jack Isidore kolekcjonuje różne nikomu niepotrzebne duperele, w których tylko on potrafi odnaleźć jakąś wartość. Zbiera wycinki z magazynów pseudo naukowych, a na dodatek wierzy bezgranicznie w to co jest tam napisane. Z trudem potrafi znaleźć pracę by mieć za co żyć. Nie potrafi odnaleźć się w otaczającej go rzeczywistości do tego stopnia, że jego siostra z mężem postanawiają zabrać go na wieś do ich wspaniałego domu.
Na pierwszy rzut oka idealne małomiasteczkowe życie na kalifornijskiej prowincji lat pięćdziesiątych okazuje się, w oczach Jacka bardzo groteskowe. A jego siostra Fay i jej mąż, na pozór nie wyróżniający się niczym szczególnym w głębi duszy nękani obsesjami, okazują się równie odcięci od świata co Jack. Jego życie składa się z codziennej rutyny, która jest mu bardzo na rękę. Ale jego spokój burzy przybycie do miasteczka młodego małżeństwa Gwen i Nata Antilów. Od ich przybycia życie całej trójki Jacka, Fay i Nata Antila zmienia się diametralnie.


Wyznania łgarza to ostatnia z najlepszych książek Philipa K. Dicka. Jest nietypowa jak na jego twórczość, a jednocześnie widać w tej powieści jego piętno. Nigdy nie spotkałem się u tego autora z tak drobiazgowym przedstawieniem psychiki bohaterów, ani tak ciekawym przedstawieniem wzajemnych zależności. Tu każda postać i jej zachowanie jest jednocześnie tłem do pokazania i uzewnętrznienia cech innej postaci. Mamy tu barwna galerię osobowości, których dla uogólnienia można nazwać schizofrenikami, jednak nie oddaje to do końca ich stanu umysłu. Każda postać ma pewien pogląd o innych, który ewoluuje wraz z rozwojem wydarzeń i na końcu może wydawać się skrajnie odmienny od początkowego.
W książce nawet najbardziej błaha zdawać by się mogło sytuacja bez znaczenia jest pretekstem do pokazania najbardziej intymnych cech charakteru postaci. Obsesje i namiętności bohaterów Wyznań łgarza stają się tak oczywiste, że nie można im zaprzeczyć co staje się przyczyną konfliktów, które nasilając się mogą prowadzić do tragedii.

Ciekawe są wątki Jacka we wzajemnych relacjach z siostrą oraz Fay i Nata Antila, który można też zaobserwować w książce Możemy cię zbudować, jednak tam jest on dużo uboższy.
Moim zdaniem warto uważnie śledzić losy Jacka Isidora i jak się zmienia. Ze stadium "małego chłopca" przechodzi do stanu może nie tak innego, ale na pewno mniej schizefrenioidalnego. Zmienia się jego sposób patrzenia na świat i na otaczających go ludzi. Większość - mam nadzieję - odnajdzie w sobie cząstkę Jacka i będzie potrafiła spojrzeć na nią z dystansem by móc później przeanalizować swoje zachowanie i wyciągnąć z niego wnioski. Czy chcemy to wyeliminować czy akceptować jak to zrobił Jack. Wszak w dzisiejszym świecie nie ma ludzi normalnych, każdy jest schizofrenikiem - mniej lub bardziej.

Książka jak najbardziej godna polecenia dla każdego, nie tylko dla fanów Philipa K. Dicka. Na zakończenie cytat, który można odnaleźć na okładce: "Twórczość zbyt zwariowana by ją zaakceptować, lecz zbyt niepokojąca aby zapomnieć". Nic dodać, nic ująć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz